Dziś mam coś zupełnie z innej beczki, aczkolwiek również parę - Anetę i Tomka. Ich zdjęcia odkopałem z czeluści twardego dysku, bowiem powstały jakieś 2 lata temu. Ten cykl portretów stanowił część mojej pracy dyplomowej w Warszawskiej Szkole Filmowej, wykonanej na średnim formacie. W prostu sposób zamierzałem sportretować ozdobionych licznymi tatuażami Anetę i Tomka. A połączenie plastyki Hasselblada i stylistyki a'la Avedon było w tym wypadku najwłaściwszym wyborem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz